niedziela, 27 lutego 2011

jego wysokość z insygniami władzy


 Nieco zdziwiona minka króla Szymcia dzierżącego niepewnie berło misiowe. 


 Pojawił się lekki niepokój i podejrzenie próby targnięcia się na berło.


Król w pełnej chwale z berłem i jabłkiem nieco nadgryzionym :D

poniedziałek, 21 lutego 2011

u mamusi


Nie ma to jak znaleźć się w objęciach mamusi, lekkie podtrzymanie główki i oczka się zamknęły. 


Grymas pełnego zaspokojenia głodu i błogie odpłynięcie.  

Smok zawsze przyjdzie z pomocą, gdy oczka choć zaspane, to ciągle coś wypatrują.

wtorek, 15 lutego 2011

radość o świcie

Dziś Szymcio wstał o tej samej porze co tatuś, który nie mógł oprzeć się pokusie uchwycenia radosnych chwil i czymprędzej pochwycił aparat. O mały włos kosztowałoby go to spóźnieniem do pracy, ale warto było zaryzykować dla uśmiechów i zabawy w chowanego.

 O poranku humor dopisuje na całego, Szymcio macha radośnie i uśmiecha sie od ucha do ucha. 

Szymcio odkrył zabawę w chowanego, zakrywa się pieluchą a następnie wygląda za niej
by sprawdzić czy nadal tatuś jest przy nim :D.

nowe pozycje, nowe miejsca


Nowy przyjaciel Tukan towarzyszy Szymciowi podczas małej dżemki na zielonej trawce. 


W śnieżnobiałych barwach leży sobie ON, dopiero co wykąpany,
dumnie na stercie pieluszek wyprostowany. 


Fascynacja otaczającą dzikością, gdzie w sielankowej harmonii występują drapieżnicy i roślinożercy, a ku zaskoczeniu nie jednego biologa Szymcio zamiast na szczycie występuje pośrodku piramidy.

niedziela, 6 lutego 2011

spacery i powroty


Powroty do domu po spacerze mają przynajmniej jedną wspólną cechę - śpi się po nich smacznie i długo. 


Szymcia co prawda nie widać, ale Tatuś też ma parcie na szkło i z dumą sie z Szymciem mimo, że niewidocznym prezentuje :D 


 Pierwsze dżinsy Szymcia :-)


Szczęśliwie mamy dosłowinie kilka kroków do parku,
gdzie przy odrobinie zręczności można spędzić godzinkę.


Trzecie z serii, słodko mi się śpi, gdy do domku zaniesziesz mnie ty.